Kilka fotek ze spacerów obrazujących trochę depresyjny obraz Cypru po sezonie... bez turystów, bez słońca, tylko puste leżaki i szum fal. Z drugiej strony miłą odmianą są opuszczone nadmorskie alejki, które już za 4 miesiące zapełnią się przybyszami głównie z Rosji i Anglii. Tęsknie za latem, ale podoba mi się też ten mroczny klimat pustej, zimowej plaży.
A tu jeszcze ciekawostka - Limassol to miasto rond, wiec nawet na promenadzie ronda nie moglo zabraknac;) |
Pięknie. Ja tam chyba nawet wolę takie miejsca po sezonie.
OdpowiedzUsuńJa jednak wole miejsca tętniace życiem, ale wiem ze wiele osób preferuje spokój i ciszę :)
UsuńAle egzotyka! Dla mnie jest niesamowite, że to Twoja codzienność :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie na początku tez to były niesamowite widoki, z czasem wszystko powszednieje .... Teraz marzą mi sie góry haha
Usuńja chyba wolalabym czas bez turystow :))
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiałam czas kiedy w atenach w sierpniu ludzie wyjezdzali na urlopy i miasto robilo sie taaaakie fajne - puste, bez korków itp :)
OdpowiedzUsuńTak to można odpoczywać :)
OdpowiedzUsuńChętnie odwiedzę Cypr, bez względu na porę roku :D
OdpowiedzUsuńSkoro marzą Ci się góry... mam niedaleko, zamienimy się? :P