Chyba będę mieć nową tradycję na blogu, czyli niedzielne notki kulinarne. W sumie nie jest to zły pomysł, już od jakiegoś czasu myślę nad usystematyzowaniem, bo dzięki różnego typu seriom prowadzenie jak i odbiór bloga są łatwiejsze.
Baghrir to jedne z najpopularniejszych rodzajów naleśników w Maroku. Tradycyjnie przygotwuje się je w trakcie Ramadanu, ale również częso podawane są na śniadanie lub podwieczorek. Najczęściej polewa się je syropem z roztopionego masła i miodu, ale równie dobrze smakują z konfiturą lub puszystym serkiem.
Sekretem baghrir są miliony oczek, dzięki nim naleśniki są takie miękkie i rozpływają sie w ustach. Smaży się je tylko z jednej strony! Do wykonania ciasta używa się mieszanki semoliny i zwykłej mąki. Ja robię baghrir według TEGO PRZEPISU.
ależ mnie zacheciłaś do zrobienia tych naleśnikó. Eyglądają fantastycznie i pewnie jeszcze fantastyczniej smakują. I tak tu oglądać kulinarne notki, i czlowiek zaraz staje się głodny ;) Dobrej niedzieli.
OdpowiedzUsuńSą bardzo unikalne, inne niz typowo polskie nalesniczki, zachecam do wyprobowania:)
Usuńwłaśnie przejżałam Twoje przepisy i coż mogę napisać... prosze o wiecej :). Uwielbiam gotować, to czas kiedy mogę sie zrelaksować. Także pomysł z takimi niedzielnymi postami bardzo mi sie podoba. Czekam na kolejne. Pozdrawiam.
Usuńświetnie wyglądają, zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńSzybkie i latwe do zrobienia i mozna zajadac;)
UsuńMmm, wygląda przepysznie :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńwyglądają fantastycznie :) fajny pomysł z tymi niedzielnymi kulinariami, lubię to :D
OdpowiedzUsuńTo dla mnie dobra motywacja do gotowania:)
Usuńjakie piękne! :) wyglądają jak spody grzybów :D
OdpowiedzUsuńHaha nie przyszloby mi to do glowy;) nie smakuja grzybowo:)
UsuńUwielbiam naleśniki, ostatnio miałam fazę na pancakes :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smacznie :)
Nabrałam ochoty na jedzonko :D
OdpowiedzUsuńMniam ;)
OdpowiedzUsuńMmm..wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńrobiłam je! jeszcze na początku mojej kulinarnej przygody, cieszyłam się jak głupia jak wyszły mi takie jak ze zdjęcia :D ja jadłam z miodem
OdpowiedzUsuń