Problem z pudrem

Puder to nie jest kosmetyk, bez ktróego nie potrafię wyobrazić sobie mojego życia. Jednak jako posiadaczka cery normalnej z przetłuszczającą się strefą T, by nie świecić z daleka, potrzebuję przypudrować czoło i nosek... 

Do tej pory za jedyny słuszny puder uważałam transparentny Dermablend od Vichy. Służył mi dzielnie przez prawie 3 lata! Jest to chyba najwydajniejszy produkt do makijażu na świecie:) Dobrze spełniał swoją rolę, matowił, nie pozostawiał żadnego koloru, dobrze się aplikował. Kupiłam go na promocji w Super Pharm za około 40 zł. Ale i on w końcy wyzionął ducha i zmuszona zostałam do znalezienia zamiennika. Mogłabym sięgnąć po kolejny słoiczek tego samego, sprawdzonego kosmetyku, ale zachciało mi się wypróbować coś innego. Z drugiej strony nie chiałam inwestować majątku, dlatego też zdecydowałam się na zakup taniusieńkiego pudru z firmy Essence. Gdzieś obiło mi się o uszy, że jest spoko. No ale niestety  dla mnie to totalna klapa...



Nie dość, że kiedy go kupiłam to miał formę kamienia, ale jak widać na załączonym obrazku, po jednorazowym lądowaniu na podłodze, konsystencja zmieniła się na stan sypki. Dokładna nazwa tego produktu to Mattifying Compact Powder - musicie mi zaufać na słowo, ponieważ napisy zniknęły po kilku dniach używania. Ma on kolor, 04 perfect beige, jednak na skórze jest praktycznie niewidoczny. Co prawda matuje cerę całkiem przyzwoicie, ale jak dla mojej skóry to chyba za bardzo..  ponieważ pojawiły mi się nieciekawie wyglądające suche placki w miejscach, na które zazwyczaj puder nakładam. Źle wydane kilka euro.


 Podsumowując : 
Vichy Dermablend - z całego serca polecam, zwłaszcza za długowieczność
 Essence Mattifying Compact Powder - nie polecam, chyba że marzy Wam się Sahara na twarzy

Jaki puder z marek drogeryjnych mi polecicie?

9 komentarzy:

  1. Nie znam żadnego naprawdę dobrego pudru drogeryjnego. Teraz używam pudru Synergen z Rossmanna, ale określiłabym go jako taki sobie. Choć z drugiej strony patrząc na to ile za niego zapłaciłam (w promocji jakieś 6zł) chyba nie powinnam narzekać ;) Moim ulubionym pudrem jest matujący Kryolan. Słyszałam, że działa podobnie do Dermablend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoc fajne sa pudry bambusowe, ale nie mam ich tutaj dostepnych.
      Z tego wynika, ze chyba siegne ponownie po Dermablend;)

      Usuń
  2. Jeszcze nigdy nie byłam zadowolona z Essence :-( Podobają mi się pudry Estee Lauder.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Essence lubie bardzo kredki do oczy, ale poza tym zawiodlam sie na kilku innych produktach.
      Estee Lauder ma na pewno zacne pudry, ale wolalabym cos z nizszej pokli cenowej.

      Usuń
  3. Weź któryś z tych białych supermatujących Essence (sypki lub prasowany) - są dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy chce ryzykowac wiecej pudrow z Essence...

      Usuń
  4. Dlatego ja pudru nie używam. Obawiam się, że po nałożeniu wyglądałabym jak clown i musiałabym więcej prać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ponoc zwykla maka kukurydziana daje rade zamiast pudru. Jesli efekt by Ci nie odpowiadal, zawsze mozna strzepac do wypiekow;)

      Usuń
  5. Ja od lat używam Clinic puder sypki, jak dla mnie super lekki a jednocześnie matuje to co potrzeba. Szkoda kupować badziewia. MA

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Lemessoss , Blogger