Najlepszą trójkę marca stanowią
polepszacze humoru i umilacze życiowej rutyny. Dajcie znać, czy coś Was
zainteresowało!
FILM: Captan Philips
– nie omijam żadnego filmu z Tomem Hanksem, i kojarzę tylko jedna produkcje z
jego udziałem, na której totalnie się wynudziłam (Larry Crowne), natomiast
najnowszy film z jego udziałem od początku do końca trzyma w napieciu. Jest to
oparta na faktach historia porwania amerykańskiego statku przez somalijskich
piratów. Pokazana jest sia charakteru głównego bohatera, ale też dramat nieszczęsnych somalijczyków, którzy do końca, naiwnie wierzą, że uda im się bezkarnie wzbogacić na porwaniu. Według mnie to bardzo realistyczny i poruszajacy obraz.
SERIAL: New Girl –
potrzebowałam serialu komediowego, który poprawiłby mi nastrój w pewną piątkową
noc, na chybił trafił padło na pierwszy sezon peripetii Jess i przyznam, ze
pochłonęłam wszystkie epizody w jeden weekend. Świeży, zabawny, trochę w
kimacie Przyjaciół oraz Jak poznałem waszą matkę, ponieważ
opowiada o 4 lokatorach jednego apartamentu, wszyscy w okolicach 30, a poczucie
humoru przyjemnie sarkastyczne.Kolejne sezony mam zamiar dawkować sobie powoli. Poniżej klip z zabawnymi momentami:
|
taką wiosnę jak u Ciebie to i ja bym kochała :))
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, ze wiosna u nas trwa strasznie krotko, a po niej nadchodzi diabelskie lato;)
Usuńdiabelskie lato też nie jest mi straszne ;)
Usuńuwielbiam wiosne, moj humor polepszyl sie 100-krotnie, a ta ksiazke Pamuka mam i nawet zaczelam, ale jakos nie przebrnelam, jej opaslosc nie pomaga, ale skoro mowisz, ze fajna to sprobuje jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze kilka rozdzialow nie zapowiadalo fascynujacej powiesci, alewarto bylo przez nie przebrnac.
UsuńOglądałam Kapitana Philipsa i wyszłam z kina pod OGROMNYM wrażeniem. Nigdy na żadnym filmie nie towarzyszyły mi takie emocje od początku do końca .
OdpowiedzUsuńEhhh, czuję, że muszę nadrobić filmowe zaległości...
OdpowiedzUsuń