Witajcie w Lany
Poniedziałek! Wirtualnie wylewam na Was
wiadro wody z Morza Śródziemnego, na szczęście oczywiście!:)
Na Cyprze święto
Paschy jest celebrowane z dużo większą pompą od Bożego Narodzenia. Dodatkowo
przerwa świąteczna trwa aż 5 dni, co sprzyja totalnemu relaksowi...
O zwyczajach wielkanocnych
panujących na wyspie pisałam trochę w zeszłym roku TUTAJ
Dziś natomiast
mam kilka zdjęć z rezurekcji, czyli punktu kulminacyjnego w obrzędach
wielkanocnych. W nocy z soboty na naiedzielę o dbywa się uroczysta msza, na którą
udajaą się wszyscy Cypryjczycy, od najmłodszych po najstarszych. Każdy zabiera
ze sobą świece, po to by przynieść z cerkwii do domu święty ogień. O północy
rozbrzmiewają dzwony, a pop donośnie obwieszcza Christos Anesti (Chrystus
powstał)!!!!
Przy cerkwiach
rozpalane są również wielkie ogniska. Niestety
ogromne stosy budowane są z czego popadnie, często budulcem są stare meble, a
nawet opony...Takie ognisko skutecznie przepędzi nie tylko szatana, ale i wszystkich
wierzących zgromadzonych w kościel:/ Powszechne jest też puszczanie petard, jest
to zdecydowanie głośniej niż w Sylwestra.
Wielką Niedzielę praktycznie wszyscy rdzenni
mieszkańcy spędzają na wioskach. Rodzinne grilowanie i uczty trwają długie
godziny. Praktycznie wszystkie sklepy, a także wiele knajpek, kawiarni czy
restauracji jest pozamykanych. Ulice Limassol były wczoraj totalnie
opustoszałe.
Jak Wam mijają te
świąteczne dni?
Pozdrawiam
cieplutko!
O proszę!
OdpowiedzUsuńNocne paradowanie z świecą zupełnie jak w Bułgarii.
Fajnie, to mi się podoba.
I dobrze, że tak z wielką pompą. Super!
Bardzo fajnie tam musi być :)
OdpowiedzUsuńMi święta mijają leniwie:) Wczoraj trochę z rodzinką przy stole a dzisiaj ze znajomymi na grilu :)