Jestem na bieżąco z kanałami urodowymi na Youtube oraz z popularnymi blogami i zauważyłam, że ostatnio pojawiło się trochę kosmetyków z Apivity.
Jako że mieszkam na Cyprze, który kocha wszystko co Greckie (no może prócz kryzysu!), to na naszej wyspie kosmetyki Apivity są powszechnie dostępne i mają rzesze zwolenników. Ja swoją przygodę z nimi rozpoczęłam od balsamu do ust:
Balsam z owocem granatu - 95% składników naturalnych, ma za zadanie nawilżać i zmiękczać usta, zawiera oliwę z oliwek, wosk pszczeli, masło kakaowe, masło shea, olej z awokado, olej rycynowy, jojoba, geranium, oleju z granatu, a wyzwolony jest od parabenów, silikonów, glikolu propylenowego i oleju mineralnego. Na prawdę ślicznie pachnie, nadaje ustop lekko różowy kolor, który zadzwiająco długo sie utrzymuje. No i oczywiście nawilża. Jedyna wada, to że przy obecnych upałach trochę sie topi... Cena: 4.70e
Następnie moj hit:
Zakochałam się w tej maseczce od pierwszego razu! Maseczka Express Beauty (ponownie z owocem granatu - bombowo na mnie działa;))- Odżywienie i Blask. 89% skladników naturalnych, między innymi granat mający unikalne właściwości regenerujące skórę, przywracające jej naturalny blask, jednocześnie oferując wyjątkową ochronę antyoksydacyjną. Bogata w miód, oliwę z oliwek i witaminami, maska nawilża skórę pozostawiając ją miękką i elastyczną. I tak jest! Moja twarz po użyciu tej maseczki jest supermięciutka, lśniąca, efekt jak po wyzycie w SPA. Świetny zapach, fajna konsystencja z malutkimi czerwonymi granulkami. Za 2 saszetki o pojemności 8 ml płacimy 3.50e. Polecam, bo nigdy żadna maseczka nie zrobiła na mnie tak pozytywnego wrażenia.
Na koniec bubelek z Apivity:
Mam długie blond włosy, które są niestety bardzo przesuszone. Jest to wina nie tylko farbowania, ale też permanentnego narażenia na słońce, wiatr i morską wodę. Tak poza tym, to woda w kranie na Cyprze jest beznadziejna, strasznie twarda, zepsuła mi już pralkę i czajnik, więc moje biedne wloski to już w ogóle... Chciałam przerzucić sie na naturalną pielęgnacje włosów, żeby wreszcie trochę odżyly, ale niestety odżywka z Apivity zupełnie im nieposłużyła. Co obiecuje producent: 92% naturalnych składników, ma nawilżać włosy, dzięki czemu łatwiej się rozczesują, zapewniać witalności i blask, chronić przed szkodliwym działaniem środowiska i produktów do stylizacji.
Idealny do zniszczonych, słabych włosów nudnych i bezbarwnych, oferuje naturalną ochronę antyoksydacyjną dla wszystkich rodzajów włosów. Jak dla mnie to po pierwsze - jest mega niewydajna (pojemność 150ml), użyłam 4 razy i zostało mi około 1/3 produktu, po drugie - wcale nie ułatwia rozczesywania, a wręcz przeciwnie strasznie kołtuni włosy, po trzecie nie zauważyłam żadnego nawilżania, włosy po jej użyciu są jak siano... Strasznie się zawiodłam, zwłaszcza że wydałam na nią 11.50e.
Generalnie polecam produkty z Apivity, wszystkie pięknie pachną, nie mają w składach wszystkich złych rzeczy, i nie są jakoś horrendalnie drogie. Poniżej link do ich strony, właśnie mają minus 20%, wysyłają do Polski:
http://www.apivita.com/
Wszystkie zdjęcia pochodzą z powyższej strony.
Jako że mieszkam na Cyprze, który kocha wszystko co Greckie (no może prócz kryzysu!), to na naszej wyspie kosmetyki Apivity są powszechnie dostępne i mają rzesze zwolenników. Ja swoją przygodę z nimi rozpoczęłam od balsamu do ust:
Balsam z owocem granatu - 95% składników naturalnych, ma za zadanie nawilżać i zmiękczać usta, zawiera oliwę z oliwek, wosk pszczeli, masło kakaowe, masło shea, olej z awokado, olej rycynowy, jojoba, geranium, oleju z granatu, a wyzwolony jest od parabenów, silikonów, glikolu propylenowego i oleju mineralnego. Na prawdę ślicznie pachnie, nadaje ustop lekko różowy kolor, który zadzwiająco długo sie utrzymuje. No i oczywiście nawilża. Jedyna wada, to że przy obecnych upałach trochę sie topi... Cena: 4.70e
Następnie moj hit:
Zakochałam się w tej maseczce od pierwszego razu! Maseczka Express Beauty (ponownie z owocem granatu - bombowo na mnie działa;))- Odżywienie i Blask. 89% skladników naturalnych, między innymi granat mający unikalne właściwości regenerujące skórę, przywracające jej naturalny blask, jednocześnie oferując wyjątkową ochronę antyoksydacyjną. Bogata w miód, oliwę z oliwek i witaminami, maska nawilża skórę pozostawiając ją miękką i elastyczną. I tak jest! Moja twarz po użyciu tej maseczki jest supermięciutka, lśniąca, efekt jak po wyzycie w SPA. Świetny zapach, fajna konsystencja z malutkimi czerwonymi granulkami. Za 2 saszetki o pojemności 8 ml płacimy 3.50e. Polecam, bo nigdy żadna maseczka nie zrobiła na mnie tak pozytywnego wrażenia.
Na koniec bubelek z Apivity:
Mam długie blond włosy, które są niestety bardzo przesuszone. Jest to wina nie tylko farbowania, ale też permanentnego narażenia na słońce, wiatr i morską wodę. Tak poza tym, to woda w kranie na Cyprze jest beznadziejna, strasznie twarda, zepsuła mi już pralkę i czajnik, więc moje biedne wloski to już w ogóle... Chciałam przerzucić sie na naturalną pielęgnacje włosów, żeby wreszcie trochę odżyly, ale niestety odżywka z Apivity zupełnie im nieposłużyła. Co obiecuje producent: 92% naturalnych składników, ma nawilżać włosy, dzięki czemu łatwiej się rozczesują, zapewniać witalności i blask, chronić przed szkodliwym działaniem środowiska i produktów do stylizacji.
Idealny do zniszczonych, słabych włosów nudnych i bezbarwnych, oferuje naturalną ochronę antyoksydacyjną dla wszystkich rodzajów włosów. Jak dla mnie to po pierwsze - jest mega niewydajna (pojemność 150ml), użyłam 4 razy i zostało mi około 1/3 produktu, po drugie - wcale nie ułatwia rozczesywania, a wręcz przeciwnie strasznie kołtuni włosy, po trzecie nie zauważyłam żadnego nawilżania, włosy po jej użyciu są jak siano... Strasznie się zawiodłam, zwłaszcza że wydałam na nią 11.50e.
Generalnie polecam produkty z Apivity, wszystkie pięknie pachną, nie mają w składach wszystkich złych rzeczy, i nie są jakoś horrendalnie drogie. Poniżej link do ich strony, właśnie mają minus 20%, wysyłają do Polski:
http://www.apivita.com/
Wszystkie zdjęcia pochodzą z powyższej strony.
oo widzialam te kosmetyki,ale jakos nigdy nie pomyslalam,zeby kupic!
OdpowiedzUsuńfajnie,ze jest tu jakas polko-cypryjka :)
Dziekuje :)
UsuńSprobuj maseczek, sa genialne!
A uzywalas kosmetykow Korres?
mam krem,ale jakos zapominam go uzywac :P
UsuńMaseczki bym chętnie spróbowla..a czy nie uczulaja?
OdpowiedzUsuńMnie żadko kosmetyki uczulają, ale te maseczki z Apivity niepowinny nikomu zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu...ale chętnie bym spróbowała bo jestem maniaczką maseczkową
OdpowiedzUsuńPodobno farby Apivita są rewelacyjne.. moja Mama farbuje na blond, nie smierdzi przy nakładaniu, włosy są mięciutkie zdrowe i nie wypadają:)
OdpowiedzUsuńNawet nie zwróciłam uwagi, ze maja farby w swojej ofercie, może wyprobuje :)
Usuń