Jak już nie raz wspominałam mam bardzo bliskie kontkty z arabską społecznością i nie da się ukryć, że w piątki czuję się przesiąknięta arabską mentalnością....
Z dedykacją dla wszystkich zapracowanych :
Insha Allah to w wolnym tłumaczeniu Jak Bóg Pozwoli, albo Miejmy Nadzieję.
I jeszcze na temat setereotypów:
Ta notka ukazała się dzięki komentarzowi Pawła, który mnie zmotywował do oderwania sie od shiszy hahaha Insha Allah pomysłów i energii do pisania nie będzie mi ubywać.
Miłego weekendu!
Miłego weekendu!
masha'allah :D a spotykasz się z tym, że jak się umawiają na spotkanie to zawsze mówią w odniesieniu do modlitw, np. po ishy :P tylko, że to 'po ishy' może rozciągać się w przedziale 3 godzin, ale oni się tym nie przejmują :D
OdpowiedzUsuńJa mam raczej zeswiedczonych Arabow, zadko wspominaja o ishy, za to w pracy zawsze wszystko zrobi sie bukra:)
UsuńDobre :D
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
:)
UsuńWow - aż urosłem z dumy :)
OdpowiedzUsuńTrzeba dbac o swoich czytelnikow;)
Usuńto w ramach tego dbania o mnie poproszę o chleb żytni na zakwasie - w Saudi to rarytas zupełnie nie do zdobycia :(
Usuńhaha dobre! :)
OdpowiedzUsuńOstatnie najlepsze:)
Usuńjak ja moglam ominac taki wpis :D :D
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod tym nawet i uszami!
czasami tak narzekam na tych wszystkich arabow a kilka dni temu jak mielismy klienta z uae niemal go nie wysciskalam ;))))))
Nie znam usposobienia arabow, nawet nie wiedzialam, ze na Cyprze jest ich tam wielu :D
OdpowiedzUsuńwyglada calkiem ciekawie :D