Jeśli kiedykolwiek zawitacie na wyspę Afrodyty, musicie koniecznie wpaść na kolację do Zygi.
Zygi to niewielka wioska rybacka położona w południowej części Cypru, pomiędzy Limassol a Larnaką. Przed 1974 rokiem, zamieszkiwali ją głównie turcy cypryjscy, którzy nazwali tą miejscowość "Terazi". Żeby dostać sie do Zygi z Limassol potrzebne jest około 20 minut autostradą.
Zygi słynie przede wszystkim z wielu tawern i restauracji, gdzie zjemy najświeższe ryby i owoce morza.
Koniecznie zamówcie FISH MEZE - czyli wybór różnych ryb, krewetek, kalmarów, ośmiornic, sałatek i innych przystawek. Zawsze na koniec podanie zostanie również deser niespodzianka:)
Mamy w Zygi swoją ulubioną knajpkę, z widokiem na zatoczkę i przymocowane do brzegu łódki rybackie. Restauracja jest całoroczna, chociaż najfajnieszy klimat jest w pełni lata, kiedy stoliki ustawione są na samym brzegu.
Są krewetki - jest radość :D
Lubicie owoce morza? To moje ulubione jedzene... no i afrodyzjak ;)
Nie jadam, i raczej bym nie polubila :)
OdpowiedzUsuńChociaz rybki jak najbardzie, ale inne kraby i duperele nieee :)
A to tam gdzie elektrownia w tamtym roku buchnela? :) heh
Tak, tam w poblizu
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za owocami morza, raz na ruski rok skuszę się na krewetki i tyle :) Chętnie bym posiedziała w takiej knajpce, pyszna kolacja, dobre winko, szum morza...Zabierz mnie do siebie :D
OdpowiedzUsuńWpadaj na weekend;)
UsuńChętnie bym się tam wybrała! strasznie tęsknię za Cyprem:(
OdpowiedzUsuńCo do owoców morza to toleruję jedynie krewetki i kalmary nic więcej:)
buźka
Ja nie przepadam tylko za malzami, resztę uwielbiam, ale nauczyłam się jeść owoce morza właśnie na Cyprze:)
UsuńUwielbiam krewetki, ale ośmiornicy chyba bym nie zjadła :) Za to chcę kiedyś spróbować Małży św. Jakuba :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczna knajpka :)
Osmiornica z grilla jest pyszna:)
Usuńo jejciu ile jedzenia:)
OdpowiedzUsuńMyślałam że nie lubię owoców morza aż do momentu kolacji w tej fantastycznej knajpce. Zazdroszczę klimatu tej knajpki. Jest tam naprawdę slicznie. Całuski Ma.
OdpowiedzUsuńSwietne miejsce, a jedzenie wyglda mega pysznie:)
OdpowiedzUsuńo tak, jest przepyszne :)
UsuńJa tam się boję deserów niespodzianek w krajach o odmiennej kuchni. Czasami człowiek może być zrozpaczony wiedząc, że zjadł coś dziwnego :P
OdpowiedzUsuńFajna nazwa tej wioski. Jak ją polecacie, to wierzę, że można tam dobrze zjeść :)