Ostatnio jestem w bardzo nostalgicznym nastroju. Mija juz kolejny miesiąc od ostatniej wizyty w Polsce, a następna zapowiada się dopiero na Boże Narodzenie.... Oczywiście najbardziej tęsknie za rodziną i moimi przyjaciółmi, ale jest też sporo innych rzeczy, których brakuje mi na Cyprze, a które w Polsce są na wyciągnięcie ręki. Oto moja mała lista :
1. H&M - to jest wręcz niewyobrażalne, bo sklepy tej sieciówki sa na całym świecie a na mojej wyspie nie ma... Jest to dla mnie bardzo przykre, ponieważ uwielbiam H&M za ciuchy, za dodatki, za wszystko! Oczywiście mamy inne sklepy (Zara, Stradivarius, Mango ect.), ale H&M jest niezastąpiony. Brakuje mi również polskich sklepów jak Reserved, a tak popularne u nas ciuchy produkcji greckiej są bardzo kiczowate i marnej jakości...
2. Rossmann i Super Pharm - nie ma na Cyprze żadnej taniej drogerii z kosmetykami, nie ma w ogóle wyboru miejsc gdzie w kosmetyki można się zaopatrztć - mamy co prawda Beauty Line , ale to drogeria w stylu Sephory (której też u nas brak!), a poza tym kosmetyki sprzedawane są w normalnych aptekach, również kolorówka. Co za tym wszystkim idzie nie ma wielkiego wyboru marek, a i ceny kosmetyków są baaaardzo wysokie...
3. Ziaja - to może nie jest wielka tęsknota, ale lubię niektóre produkty z Ziaji (tonik ogórkowy, balsamy brązujące, płyny do kąpieli). W PL są one niezwykle tanie i dostępne, natomiast w Limassol można niektóre kosmetyki Ziaji kupić w polskim sklepie ale za horrendalne pieniądze....
4. Tramwaj - może Wam się to wydać śmieszne , ale na prawdę brakuje mi mojego krakowskiego szybkiego tramwaju :) Na Cyprze komunikacja miejska praktycznie nie istnieje. Owszem w ciągu ostatnich kilku lat rozwinęła się linia autobusowa i już można poruszać się po Limassol klimatyzowanym, nowoczesnym autobusem, ale rozkład jazdy można spotkac na co piątym przystanku a i tak jest to mało prawdopodobne, że autobys będzie na czas. Tutaj praktycznie wszyscy mieszkańcy poruszają się samochodami, nawet do sklepu osiedlowego po bułki jedzie się autem....
5. Obwarzanki (precle) - to też moja krakowska słabostka, tęsknie za smakiem precelka z solą, dobrze wypieczonego, kupionego w budce na Rynku :)
6. - Pierogi ruskie - wiem, mogłabym się nauczyć sama robić pierogi, ale nie nic nie pobije tych, które przyżądza moja babcia -pozdro babciu!!!!
To by było na tyle w dniu dzisiejszym, tęsknie jeszcze za wieloma innymi małymi rzeczami jak za smakiem borówk , czy zapachem żonliki.... Wylałam swoje żale i teraz pozostaje mi odliczać kolejne miesiące do przylotu do PL. Wtedy to obłowie się w H&M i Rossmanie, najem się pierogów i zalicze rundkę dookoła Krka w szybkim tramwaju pogryzając obwarzanka:)
1. H&M - to jest wręcz niewyobrażalne, bo sklepy tej sieciówki sa na całym świecie a na mojej wyspie nie ma... Jest to dla mnie bardzo przykre, ponieważ uwielbiam H&M za ciuchy, za dodatki, za wszystko! Oczywiście mamy inne sklepy (Zara, Stradivarius, Mango ect.), ale H&M jest niezastąpiony. Brakuje mi również polskich sklepów jak Reserved, a tak popularne u nas ciuchy produkcji greckiej są bardzo kiczowate i marnej jakości...
2. Rossmann i Super Pharm - nie ma na Cyprze żadnej taniej drogerii z kosmetykami, nie ma w ogóle wyboru miejsc gdzie w kosmetyki można się zaopatrztć - mamy co prawda Beauty Line , ale to drogeria w stylu Sephory (której też u nas brak!), a poza tym kosmetyki sprzedawane są w normalnych aptekach, również kolorówka. Co za tym wszystkim idzie nie ma wielkiego wyboru marek, a i ceny kosmetyków są baaaardzo wysokie...
3. Ziaja - to może nie jest wielka tęsknota, ale lubię niektóre produkty z Ziaji (tonik ogórkowy, balsamy brązujące, płyny do kąpieli). W PL są one niezwykle tanie i dostępne, natomiast w Limassol można niektóre kosmetyki Ziaji kupić w polskim sklepie ale za horrendalne pieniądze....
4. Tramwaj - może Wam się to wydać śmieszne , ale na prawdę brakuje mi mojego krakowskiego szybkiego tramwaju :) Na Cyprze komunikacja miejska praktycznie nie istnieje. Owszem w ciągu ostatnich kilku lat rozwinęła się linia autobusowa i już można poruszać się po Limassol klimatyzowanym, nowoczesnym autobusem, ale rozkład jazdy można spotkac na co piątym przystanku a i tak jest to mało prawdopodobne, że autobys będzie na czas. Tutaj praktycznie wszyscy mieszkańcy poruszają się samochodami, nawet do sklepu osiedlowego po bułki jedzie się autem....
5. Obwarzanki (precle) - to też moja krakowska słabostka, tęsknie za smakiem precelka z solą, dobrze wypieczonego, kupionego w budce na Rynku :)
6. - Pierogi ruskie - wiem, mogłabym się nauczyć sama robić pierogi, ale nie nic nie pobije tych, które przyżądza moja babcia -pozdro babciu!!!!
To by było na tyle w dniu dzisiejszym, tęsknie jeszcze za wieloma innymi małymi rzeczami jak za smakiem borówk , czy zapachem żonliki.... Wylałam swoje żale i teraz pozostaje mi odliczać kolejne miesiące do przylotu do PL. Wtedy to obłowie się w H&M i Rossmanie, najem się pierogów i zalicze rundkę dookoła Krka w szybkim tramwaju pogryzając obwarzanka:)
A ja wczoraj dostalam newsa ze kolezanka z krakowa bedzie przylatywac w czwartek :) I odrazu zlozylam zamowienie u niej z gazetki z rossmana i dostane troszke dobroci :)
OdpowiedzUsuńCo do tych kosmetykow z Ziajii, bylam i widzialam jak kupowalam kaszke dla Dawida.
Babka poglupiala z tymi cenami :)
To milo z kolezanki strony:) Moi rodzice przylatuja do mnie w pazdzierniku, wiec tez robie male zamowienie. A Ty za czym tesknisz Magda??
UsuńRossman, polski chleb !!! Cenami heh, pierogi, golabki, fasolka po bretonsku, za woja cicha wsia :) Pizza z Da grasso, i zimna krystaliczna woda ze studni he :)
UsuńZa moja cicha wsia mialo byc :D
UsuńJa w pazdzierniku wybieram sie do Polski chyba na miesiac :) Wiec tez przywioze multum
Oj ciężko byłoby mi przetrwać bez H&M, Rossmanna i Super-Pharm... Ale pomyśl, że Ty cały rok masz lato i egzotyczne widoki, których z pewnością zazdrościłaby Ci prawie każda mieszkanka Polski :) Coś za coś niestety... :P
OdpowiedzUsuńa Nie zapomniałaś o czymś Moja Panno?? bo w to, że nie brakuje Ci zapiekanek z Kazimierza nie uwierzę :P Rureczek
OdpowiedzUsuńNo tu mnie masz kochanie, zapiekanki z Kazimierza. .... teraz to sie juz poplacze! O wszelkiej masci knajpianych trunkach nie wspomialam co by ludzi nie gorszyc :P
Usuńuwielbiam obwarzanki :)) jak jestem w Krakowie, zawsze jem jednego (koniecznie z solą lub sezamem ;))
OdpowiedzUsuńnie dziwie sie,ze Ci h&m brakuje :P w grecji tez nie ma sklepow typu rossmann, natura ;/ jedynie sephora, hondos center i galerie de beaute
OdpowiedzUsuńBoże mnie tak samo brakuje rosmanna,ziaji itp :)Polskiego chleba,w ogóle Polski,polskiego jedzenia i wszystkiego co związane z Polską mi tu brakuje :P:)hihi....Nikozja pozdrawia Limassol:)
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz bo sama mieszkam daleko od Polski...nawet jak jade na urlop to nie zdaze sie wszystkim nacieszyc..xx
OdpowiedzUsuńDla nas to codzienność a dla ciebie trudna sprawa, ale za to w grudniu odwiedzisz wszystkie miejsca naraz:)
OdpowiedzUsuń