Ostatni dzień
kalendarzowego lata to idealna data na kosmetyczne podsumowanie minionych
miesięcy. Co prawda , u mnie na zmianę sezonu się jeszcze nie zapowiada,
ponieważ temperatury nadal oscylują w granicy 30 stopni w dzień i 20 w nocy...
Ale chętnie opowiem o kilku perełkach, które się u mnie sprawdziły, i których
nadal będę z przyjemnością używać.
1.
Vichy Capital Solei SPF 50 emulsion
anti-brillance – najlepszy filtr do twarzy! Nie bieli, łatwo się
rozprowadza, matuje na długo, skutecznie chroni. Zastępuje mi krem na dzień,
idealnie sprawdza się pod makijaż. Wcześniej używałam tego samego kremu, tylko
że z SPF 30, w tym roku postawiłam na wyższą ochronę, szczerze mówiąc nie
zauważam większej różnicy, więc obie wersje polecam tak samo.
2.
CK one summer Eau de toilette– nuty limetki, grapefruita i melona w
tych perfumach unisex są dla mnie kwintesencją lata. Idealna kombinacja
świeżości i odrobiny słodyczy. Podobają mi się nieoczywiste, lekko męskie
wonie. Jak na taki orzeźwiający zapach
to utrzymuje się dosyć długo, zwłaszcza na włosach i ubraniach.
3.
La Roche Posay Thermal Spring Water – woda termalna, która ma wielorakie
zastosowanie, np. zastepuje tonik, zscala makijaż, pozwala na odświeżenie w
trakcie dnia, łagodzi podrażnioną i zaczerwienioną skórę po opalaniu... Plusem
jest duża wydajność oraz rozpylacz, który nie polewa, a delikatnie zrasza.
Niestety tego typu kosmetyki nie są na Cyprze popularne i dlatego też sporo
kosztują.
4.
Vichy Purete Thermale Fresh Cleansing Gel – żel do mycia twarzy przeznaczony dla
skóry delikatnej, nie zawiera parabenów. Skutecznie oczyszcza i nie podrażnia,
nie pozostawia ściągniętej cery. Skusiła mnie obietnica z etykiety, według
której żel ma ograniczać dyskomfort powodowany przez twardą wodę (w cypryjskich
kranach płynie chyba „najtwardsza” woda na świecie....). Ma idealną
konsystencję, dobrze się pieni i delikatnie pachnie. Opakowanie z pompką jest perfekcyjne!
5.
Oriflame FeetUp Summer Bliss Foot Spray – dezodorant do stop to niezastąpiony produkt
w lecie. Ten ma przyjemny zapach i odświeżające działanie. Dodatkowo spora
pojemność za niewielką cenę. Kupiłam go w zestawie z kremem do stóp i tarką za
jakieś grosze.
6.
Rimmel Salon Pro Kate 317 Hip Hop – lakier do paznokci, który pochodzi z
mojej ulubionej serii. Ma doskonały, ciepły, żywy czerwony odcień. Łatwo się rozprowadza
i długo utrzymuje. Całe lato gościł na
paznokciach moich stóp. Klasyk!
Znacie powyższe
produkty? Jakie kosmetyki podbiły ostatnio wasze serca?
Filtr, to coś czego stale używam. Vichy wypróbuję, bo nie lubię tych nabłyszczających skórę. Teraz używam emulsji z SPF 50 Purles. Niezła i chyba też pojawi się u mnie post kosmetyczny z tym produktem. Lubię ciepłą czerwień lakieru :-).
OdpowiedzUsuńJa mam ten z Vichy w starszej wersji. W tym roku skończyło mi się już wszystko więc czeka mnie kupno jakiegoś. Woda termalna to mój stały element. Głównie Uriage ;-)
OdpowiedzUsuńWitam. Ta woda termalna jest super szczegolnie przydatna w tym klimacie, ostatnio wyprobowuje hydrolaty z BU (przyslane z polski). Bedac wczoraj na zakupach prze zupelny przypadek znalazlam stoisko Golden Rose w PopLife Shops ΥPSONAS ale ceny maja straszne... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń