Kilka słów na temat futbolu


Wczoraj odbył się mecz Ligi Europy pomiędzy Legią Warszawa a Apollonem Limassol. Ku rozpaczy polskich kibiców drużyna z Cypru odniosła zwycięstwo 1 do 0 po bramce Gastona Sanogoyi. W Polsce panuje powszechne przeswiadczenie, że Cypr to ostatnie zadupie futbolu i klęska polskiego klubu w starciu z drużyną z wyspy Afrodyty uważana jest za najgorszą hańbę...

Prawda jest jednak taka, że piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na wyspie, całe rodziny są oddanymi kibicami swoich klubów,  w stadiony podczas meczy nie swiecą pustkami, a wieczorami z pubów dobiegają głosnie okrzyki GOOOOOOL  (albo przekleństwa ;)). Nie ma tu miejsca na huligaństwo rodem z Anglii czy choćby naszej ojczyzny, ale nierzadko dochodzi do awantur pomiędzy kibicami z Limassol czy Nikozji. W zeszłym roku, kiedy AEL zdobył mistrzostwo kraju całe miasto swiętowało, odgłosy klaksonów i trąbek nie milkły  przez 3 dni. Cypryjczycy są bardzo emocjonalnie przywiązani do swoich drużyn, z dumą prezentują barwy klubowe nie tylko na sobie, ale też ozdabiając mieszkania, domy, czy samochody:
 

Ten samochód zaparkowany pod piekarnią zainspirował mnie do napisania posta ;)
Pomimo, iż cypryjskie drużyny nie mają (jak na razie) żadnych znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej, to wyspa wcale nie jest totalnym zasciankiem piłkarskim. Apollonowi życze jak najlepiej, a kibicom Legii życzę odrobiny pokory:)

5 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za meczami ale mój Jarek strasznie sam gra w klubie więc mecze z nim oglądam czasami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedys bylm zapalonym kibicem, teraz sledze tylko najwazniejsze imprezy i raczej kibicuje druzynom narodowym niz klubom;)

      Usuń
  2. A ja sie ciesze, ze Limassol wygrał czym pewnie naraze sie Polakom hihihi ;) no coz moje serce nalezy do Cypru a raczej Cypryjczyka z Limassol ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Lemessoss , Blogger