Witajcie w 2017!
Mam nadzieję, że
okres świąteczny minął Wam w miłej atmosferze i wkroczyliście w Nowy Rok z
pozytywnym nastawieniem.
Ja tradycyjnie
spędziłam Boże Narodzenie w domu rodzinnym. Co roku staram się tak
zorganizować w pracy z urlopem, aby móc przyjechać do Krakowa chociaż na
tydzień. Czas spędzony z dawno niewidzianą rodziną i przyjaciółmi był
wspaniały, lecz minął niesamowicie szybko…
Każdy dzień wypełniały spotkania i odwiedziny, ale również udało mi się
zrealizować kilka fajnych aktywności, które serdecznie polecam jeżeli będziecie w najbliższym czasie w Krakowie lub innym polskim mieście :
1.
Jarmark
Świąteczny - obowiązkowy punkt programu do zaliczenia w okresie bożonarodzeniowym. Nic nie może równać się ze smakiem aromatycznego grzańca przegryzanego oscypkiem z grilla, spożywanych w mroźny wieczór na płycie Rynku Głównego.
2.
Teatr
- zawsze kiedy przyjeżdżam do Polski staram się ukulturalnić i za priorytet stawiam sobie wizytę w teatrze. Razem z Mamą wybrałyśmy się do teatru Bagatela na sztukę pod tytułem Najdroższy. Lekka komeda pełna błyskotliwych dialogów, poruszająca bardzo aktualną tematykę konsumpcjonizmu i snobizmu. W dodatku super zagrana. Więcej informacji TUTAJ. Polecam!
3.
Kino
– cieszę się że tym razem prócz wizyty w teatrze udało mi się również zaliczyć seans filmowy. Wybrałam oczywiście film polskiej produkcji, którego nie mogłabym oglądnąć w kinie na Cyprze. Padło na Pitbull. Niebezpieczne kobiety. Nie widziałam poprzedniej części, czyli Nowych początków, ale słyszałam wiele różnych opinii na temat nowych filmów Vegi, więc chciałam sama się przekonać o co tyle hałasu. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, dawno żaden polski film tak mi się nie spodobał. Ciekawie zrealizowany, świetni aktorzy (Cukier!), z intrygującą fabułą opartą na faktach i wieloma zabawnymi ripostami. Jak dla mnie dobre ponad dwugodzinna rozrywka. Więcej szczegółów TUTAJ
4.
Wyjazd
w góry – jazda na snowboardzie to jedna z moich wieloletnich pasji i praktycznie jedyne hobby, które ciężko mi praktykować mieszkając na Cyprze. Dlatego też planuję wizyty w Polsce w zimie, tak aby móc chociaż raz na jakiś czas wybrać się na deskę w polskie góry. Koninki położone są w Gorcach, tylko trochę ponad godzinę drogi samochodem od Krakowa. Świetna miejscówka na jednodniowy wypad na narty albo spacer po szlakach. Mimo, iż wyciąg krzesełkowy to archaiczny relikt poprzedniej epoki, to wszystko działa sprawnie, stok jest dobrze przygotowany, a trasa zjazdowa nie należy do najłatwiejszych. Informacje na temat stacji narciarskiej w Koninkach znajdziecie TUTAJ
Jak Wam minęły święta i Sylwester?
Super Święta! U mnie też w POlsce, tym razem jednak bardzo spokojnie bez snowboardu, ale za to wiele spacerów (no i też był jarmark)!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc po tak aktywnym tygodniu, przydałby mi się kolejny tydzień urlopu przeznaczony na leżenie ;)
UsuńWszystkiego najlepszego na Nowy Roku Justyna!xx