Przeglądając kilka cypryjskich portali, natknęłam się na peany opiewające gościnność mieszkańców wyspy Afrodyty. Oczywiście są to strony internetowe tworzone przez Cypryjczyków i skierowane do potencjalnych turystów. Prócz tak oczywistych zalet jak słońce, plaże, ciepłe morze, smaczna kuchnia śródziemnomorska, wszędzie wymieniana jest cypryjska gościnność. Zaczęłam się zastanawiać, skąd tak powszechne przekonanie o tejże...
Nie za bardzo rozumiem, w czym ta gościnność ma się przejawiać? Według
jednej z definicji, które znalazłam w internecie gościnność to zespół
naturalnych, bezpośrednich, szczerych i życzliwych zachowań oraz działań
gospodarzy wobec gości. Jak sięgam pamięciom, ani jako turystka, ani jako
rezydentka wyspy nie doświadczyłam jakiś
nadzwyczaj przyjaznych zachowań ze strony tubylców.
Co więcej, z moich obserwacji wynika, że Cypryjczycy to co prawda bardzo
towarzyski naród, ale cenią sobie przede wszystkim swoje własne towarzystwo. Są
oni, mimo sporej wielokulturowości wyspy, bardzo hermetycznym narodem. W pracy
czy w szkole trzymają się razem, w opozycji do całej reszty obcokrajowców. Naturalnie
nie wszyscy, ale spora większość...
Polacy również szczycą się gościnnością.
Czym Waszym zdaniem objawia się nasza polska gościnność i czy nie jest ona
przereklamowana?
W jakim kraju czuliście się
najlepiej traktowani, gdzie okazywano Wam prawdziwą życzliwość??