Tyle radosci z książkowych nowosci!

Szczerze mówiąc ani zakupy kosmetyczne, ani nowe ciuch ani nawet torebki nie wywołują u mnie takiej radochy jak książki.  Przeczytałam wszystko co miałam w zasięgu ręki i musiałam złozyć zamówienie na nowe pozycje z Polski. Może spytacie, dlaczego nie czytam książek po angielsku – czytanie to dla mnie relaks, nie lubię czytać po angielsku,  poza tym na codzień nie mam kontaktu z jezykiem poskim, więc godzinka w srodku dnia z książką to dla mnie miła odskocznia.

Standardowo już od kilku lat zamawiam książki z Merlin.pl. Prawdopodobnie nie jest to najtańsza księgarnia internetowa, ale nie mam w tej dziedzinie większego rozeznania, a oni bez problemu wysyłają zamówienia na Cypr.

 Czym kieruję się podczas kupowiania książek? Ich gruboscią, haha! Tym razem postanowiłam zamówić najnowszą pozycję Khaleda Hosseini „I góry odpowiedziały echem”, ponieważ jego  „Tysiąc wspaniałych słońc” to jedna z książek, której nigdy nie zapomnę. Poza tym zdecydowałam się na „Honor” tureckiej pisarki Elif Shafak , jej twórczosc jest bardzo popularna, a ja nie miałam z nią jeszcze stycznosci. Trzecią książka, na którą chyba najbardziej czekałam jest pierwszy tom sagi „Piesni lodu i Ognia”. Po oglądnięciu serialu mam totalną zajawkę na „Grę o tron”! Nie jestem wielką fanką fantasy, ale jest cos niesamowitego i wciągającego w historii pisanej przez G.R.R Martina.

 A Wy gdzie robicie zakupy książkowe? Jakie nowosci polecacie? Poszukuję rekomendacji na kolejne zamówienie!:)
Czytaj dalej »

Mieszkania na Cyprze

Po przyjeździe z Polski na Cypr wiele rzeczy zaskakuje. Mimo, że nie ma między krajami ogromnej przepaści cywilizacyjno - kulturowej, to jednak wiele aspektów życia codziennego zadziwia. Pisałam już wcześniej miedzy innymi o RUCHU DROGOWYM, a dziś kilka ciekawostek na temat MIESZKAŃ (post zainspirowany pewną dyskusją na fb).

Oczywiście zdarzają się różne rozwiązania, ale w większości mieszkań na Cyprze:

- nie ma przedpokoju, prosto z korytarza wchodzimy do salonu,
- nie ma parapetów,
- nie ma (co raczjej zrozumiełe) kaloryferów
- nie ma w kranie ciepłej wody, dopóki nie włączymy boilera,
- nie ma kontaktów w łazience,
- w blokach nie ma piwnic,
- pralki najczęściej umiejscowione są w kuchni,
- kuchnia to zazwyczaj aneks, połączony z salonem,
- gniazdka takie jak w UK, natomiast przydatną opcją są włączniki
- bardzo wiele bloków i kompleksów mieszkaniowych starszych jak i nowych ma swoje odkryte baseny  - wielki pozytyw :)


Przyznam, że dla mnie najciężej było zaakceptować tą nieszczęsną pralke na widoku. No i nie da się ukryć, że brak centralnego ogrzewania doskwiera w trakcie tych trzech zimniejszych miesięcy i trzeba sobie radzić innymi sposobami....

Dajcie znać co Was najbardziej zaskoczyło, a jeżeli mieszkacie w innych krajach  to napiszcie do czego ciężko było Wam się przyzwyczaić?!
Czytaj dalej »

Oszczędzanie w wielkiej firmie


Od marca, kiedy Cyprem wstrząsnął kryzys sytuacja w kraju ani trochę się nie poprawiła... wręcz jest coraz gorzej. Wiadomo,  w ciężkich czasach trzeba przedsięwziąć różne kroki, żeby przyoszczędzić. Firma w której pracuje wdrążyła wiele mniej lub bardziej innowacyjnych pomysłów, dzięki którym wydatki uległy zmniejszeniu. O tym, że od ponad roku nikt nie dostał podwyżki nie ma co w ogóle gdybać, ponieważ powinnismy się cieszyć, że jak w przypadku wielu innych miejsc pracy pensji nam nie obniżono. Ale w takim razie gdzie można obciąć koszta?

·         Zlikwidowano wszystkie drukarki , poprzednio każdy dział miał swoją drukarkę, a teraz mamy JEDNĄ maszynę kserująco-kopiującą na cały budynek i ponad 100 osób w nim pracujących. Miejscówka z drukarka to nowy socjalny hot spot.

·         Zredukowano o połowę ilosć czjników elektrycznych , teraz mamy jeden czajnik do podziału na dwa piętra, przez co czas zrobienia kway czy herbaty wydłużył się z 2 do 20 minut.

·         Ciepła woda w kranie dostępna jest tylko od 9 do 10 rano, jak już przejdzie poranna fala mycia kubków to po co więcej marnować ciepłą wodę.

·         W dawnych czasach n a biurku każdego pracownika było pudełko z chusteczkami higienicznymi...tak było kiedys, teraz jedno pudełko przysługuje na cały dział. Jeżeli ktos ma katar i wysmarka całe pudełko w jeden dzień, to reszta musi czekać do końca miesiąca na nowy przydział...

·         Natomiast hitem ostatnich tygodni jest zastąpienie ręczników papierowych w kuchni na rzecz... ŚCIERKI:

 



 

 

Moja przyjaciółka słysząc o tych wszystkich rewelacjach podsumowała, że nadawałyby się na scenaruisz do nowego filmu Bareji...

 
Ciekawe na co jeszcze wpanie zarząd mojej firmy?!
Czytaj dalej »

Listopad na Cyprze


Jeszcze niedawno pogoda była nadzwyczaj sprzyjająca, ale w zeszłym tygodniu nagle zrobiło się szaro i ponuro, wiecznie palące słońce przykryły chmury i pojawił się przelotny deszczyk. Gdzieś wyczytałam, że listopad to trzeci pod względem ilości opadów miesiąc na Cyprze... od 3 do 6 deszczowych dni, masakra! ;)

Nadal jest ciepło, nie miałam jeszcze okazji założyc kurtki ani wyskoczyć z balerinek, chociaż widziałam już wielu rdzennych mieszkańców przywdziewających kozaki i ciepłe okrycia wierzchnie. Temperatury w nocu spadają dosyć nisko, ale w dzień jest około 22-25 stopni. Niektórzy odważni turyści nadal zażywają kąpieli w morzu. 

Sezon turystyczny się skończył, praktycznie wszystkie tanie linie lotnicze robią przerwę i wznowią loty z Polski na Cypr na przełomie marca i kwietnia. Hotele zaczynają świecić pustkami, wieczorem ulice są opustoszałe. W listopadzie też nie dzieje się nic ciekawego, powoli zaczynają się przygotowania do świąt. W tym roku będę miała okazję pokazć Wam jak wygląda Boże Narodzenie w ciepłym klimacie...

Na koniec kilka aktualnych instagramowych zdjęć z okolic:




Jak Wam mija listopad????


Czytaj dalej »

Placuszki bananowe

Pyszny i prosty pomysł na weekendowe śniadanie - jeżeli znudziły wam się naleśniki, albo jeżeli macie w domu dogorywajace banany to placuszki bananowe są idealnym rozwiązaniem by je spożytkować. 
Ja placuszki zrobiłam wykorzystując TEN  przepis, ale z połowy składników i wyszło 6 sztuk. Dodatkowo podkręcilam smak odrobiną dżemu malinowego, smakowo!!      

A co dziś było u Was na śniadanie?

Czytaj dalej »

Najlepsze w październiku!

W październiku zostałam kompletnie zmasakrowana pod względem fizycznym i psychicznym przez pracę... W dodatku dopadło i mnie jedno z największych nieszczęsć blogerskich – awaria komputera, a dokładnie spalił mi się zasilacz do laptopa :D Dlatego też październikowy post z serii NAJLEPSZE nie obfituje w wiele kategorii. Postanowiłam podzielić się tymi kilkoma rzeczami, które w minionym miesiącu najbardziej utkwiły mi w pamięci.

NAJLEPSZA KSIĄŻKA – Dom Kalifa – Tahir Shah – magiczna książka! Wiecie jak bardzo kocham Maroko (wiecie, nie wiecie?;)), a ta powiesć cudownie oddaje atmosferę tego kraju. Dodatkowo jest napisana lekko i przezabawnie. Oparta na faktach, historia autora książki, który opisuje swoje perypetie związane z porzuceniem nudnego życia w Londynie i przeprowadzką do pełnej wrażeń Casablanki. Niektóre wydarzenia jak i marokańskie zwyczajei wierzenia np. w dżiny moga zadziwiać, ale to nie fikcja( potwierdziłam u wiarygodnego źródła) – książka opisuje prawdziwe, wielobarwne Maroko. Jeżeli sięgniecie po Dom Kalifa na pewno nie pożałujecie, nie można się od niej oderwać.
 



NAJLEPSZE JEDZENIE – fish mezeCapitan’s Table, Zygi – już kiedys  pisałam o tym miejscu, to jedna z moich ulubionych restauracji. A fish meze to wybór różnego rodzaju rybnych smakołyków, owoców morza, podanych z sałatkami, sosami itd. Wszystko złowione przez lokalnych rybaków:) Jeżeli kiedykolwiek będziecie na Cyprze, koniecznie musicie spróbować!






NAJLEPSZY KOSMETYK – maska do włosów avokado  - Garnier – kupiona na fali zachwytów nad odzywka z tej serii. Ja generalnie zamiast odżywek stosuję maski, moje włosy są bardzo suche i potrzebują silnego rażenia;) Użyłam tej maski dopiero kilak razy, ale jestem niesamowicie zadowolona, ponieważ włosy są bardzo miękkie, wygładzone i zdecydowanie mniej się puszą. Bardzo gęsta konsystencja, przyjemny zapach i to dodatkowe atuty tego kosmetyku. Seria Ultra Doux bardzo pozytywnie mnie zaskakuje – dobra jakosć za przyzwoitą cenę.

NAJWIĘKSZY FAIL – nie przepadam za Sturbacksem, ale postanowiłam spróbować osławionej pumpkin spice latte ... nie wiem co stoi za fenomenem tej kawy, bo według mnie nie różni się wiele smakiem od innych kaw z tej sieci, jest po prostu mega słodka. Przypraw ani dyni za bardzo nie posmakowałam. Może w cypryjskim Starbucksie nie wiedzą jak ją dobrze przyrządzić, no bo też nie wiedzą jak smakuje prawdziwa dynia ;) Wam smakuje??


 
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Lemessoss , Blogger