Muszę w końcu napisać o pewnej kwestii na Cyprze, przez którą chce mi się
jednoczesnie płakać i rzygać. Z góry uprzedzam, że będzie niecenzuralnie.
Wczoraj w Limassol otruto dwa buldożki francuskie. Jeszcze
większe kontrowersje wzbudza fakt, że włascicielem psiaków był weterynarz,
który na codzień zajmuje się pomaganiem zwierzętom poszkodowanym w wypadkach. Nie
jest to odosobniony przypadek. Trucie psów i kotów jest na wyspie nagminne. Po
ulicach bezkarnie chodzą idioci, którzy mordują bezbronne zwierzaki. I tu nawet
nie ma mowy o bezpańskich zwierzętach!!! Jakim trzeba byc skurwysynem, żeby nakarmić
zatrutym mięsem pupila sąsiadów?!
Kilka miesięcy temu w całym kraju, a także poza
nim, głosno było o zdarzeniu, które miało miejsce w jednym z luksusowych hoteli
w Protaras. Kundelka, który przyplątał się w okolice hotelu WRZUCONO DO
NISZCZARKI DO SMIECI. Czy możecie sobie wyobrazić jaką trzeba byc bestią, żeby
wymyslić cos równie okrutnego?! Może to:
przed wakacjami jakis totalny kretyn, który chciał się pozbyć własnego psa
przed wyjazdem na wczasy, przywiązał go do tyłu samochodu i zabrał na
przejażdżke po autostradzie.
Nienawidzę tego społeczeństwa! Prawie w każdym
domu jest pies, ale w większosci te biedne zwierzaki zamykane są w klatkach lub
przywiązane na łańcuchu, nigdy nie wychodzą na spacery, są zmuszone spać i
załatwiać się w tym samym miejscu. Drogie, rasowe psy kupowane są na pokaz. Koło
mojej pracy jest myjnia samochodowa, gdzie suczka husky całe dnie tkwi
przywiązana do słupa. Husky! Taki piękny pies, który męczy się w upale, nie ma
w ogóle ruchu , za to na pewno ma depresję...
Cypryjczycy są wielkimi fanami polowań. Oczywiscie
do tego hobby potrzebne są im psy mysliwskie. Traktowane przedmiotowo, często po
sezonie polowań zabijane, bo niepotrzebne.
Losem zwierząt przejmują się głównie obcokrajowcy,
którzy zaczęli się organizować, pisać petycje do rządu, zgłaszać podobne
incydenty policji. Większosć schronisk prowadzona jest charytatywnie, jednak
nie wszystkie są godne zaufania. Niedawny skandal dotyczył schroniska w
Larnace, gdzie cypryjski własciciel znęcał sie nad zwierzętami, zamiast im
pomagać, a datki zatrzymywał we własnej kieszeni. Swietny pomysł na biznes,
rece opadają...
Nie
twierdzę, że wszyscy Cypryjczycy są zwyrodnialcami, ponieważ znam osoby, które
posiadają psa czy kota i traktują je jak członków rodziny. Ale niestety są to
nieliczne wyjątki. To nie jest cywilizowany kraj. Ludzie, którzy torturują i
zabijają zwierzęta, nie zasługują na nic więcej niż splunięcie w twarz i gnicie
w więziennej celi.
Ja pierdole!!!!!! Dobrze,że o tym napisałaś,bo myślałam ,że nikt oprócz mnie i mojego faceta na tej wsi zwanej Cyprem nie zwraca uwagi na ten temat! Ja w Nikozji to chyba nie widziałam ani jednego psa szczęśliwego.To jest straszne.Tak jak napisałaś psy w klatkach non stop,na łańcuchach.Jak się z nimi gdzieś jedzie to się je wrzuca do metalowej przyczepy z małą dziurką,i tylko słyszysz jak jakiś kretyn jedzie a ten pies biedny szczeka i się obija o ściany.Mam sąsiadkę w bloku,która ma psa.I jeszcze nigdy nie widziałam jej na spacerze z tym psem ba, ja tej kobiety twarzy nigdy nie widziałam.Mieszkam 2 piętra nad nią,i widzę bardzo dobrze jej taras.Ten pies jest całymi dniami sam,zostawia mu otwarty balkon,i ten pies załatwia się na balkonie.Rozumiesz to?Co nie zerknę a tam cały balkon zasrany i zaszczany,i tak przez kilka dni.Aż w nocy kiedy nikt nie widzi wychodzi sprząta to,i znowu to samo.Mnie to jeszcze rozwala jak ja widzę psy w klatce na wystawie sklepowej w sklepie zoologicznym.Kiedyś byłam w sklepie i słyszałam piski psa,i pytam się pani czy ona tu ma psa,a ta ,że tak.I był taki kącik zasłonięty kotarą,ona ją odsłania a tam w ciemności mały piesek w klatce!Myślałam,że mi serce pęknie...A najgorsze jest to,że człowiek jest bezsilny w pojedynkę,oni tutaj na takie rzeczy reagują,pfff umówmy się,że policja tutaj to na nic nie reaguje!!! Ehhh....sadyści straszni! Ile razy się na Cyprze słyszało o szczeniakach porzuconych w workach na autostradzie?!! Mnie to krew zalewa...
OdpowiedzUsuńTo jest trudny temat. Zawsze los tych nieszczesliwych zwierzakow lezal mi gleboko na sercu, ale nie mialam ochoty o tym pisac. Ostatnio cos puscilo...
UsuńTa Twoja sasiadka, ktora nigdy nie wyprowadza pieska na spacer powinna zostac zamknieta w celi z balkonem, bez ubikacji, ciekawe czy zmienilaby swoj tok myslenia?!
Aż zamarłam jak przeczytałam tego posta, kocham psy i krzywda im wyrządzona strasznie mnie porusza. Nie spodziewałam się, że na Cyprze jest tak strasznie jeśli chodzi o zwierzęta domowe.. co im odbiło? Czemu tak się zachowują? Nie mają uczuć?Przecież zwierzęta też czują, kochają...czemu je karcą i zabijają?
OdpowiedzUsuńAż płakać mi się chce :/ Czuję taką bezradność, chciałabym tym psiakom pomóc. Po co Ci ludzie posiadają psa skoro nie potrafią ich pokochać i zapewnić im dobre psie życie?
W Grecji widziałam jak piechole miały swoich panów i wychodziły na spacerek :)
Moje uczucia odnośnie Cypru są teraz mieszane..nie rozumiem tego społeczeństwa.
Twój Yogi na szczęśliwe życie dzięki Tobie :)
Cypr to jest piekna wyspa, ale niestety jej mieszkancy nie sa zbyt "piekni"....
UsuńMasakra!
OdpowiedzUsuńWRRRRRRRRRRRRRR!! Normalnie można się wściec!
O rety, aż łzy się cisną do oczu! Świetnie, że poruszyłaś ten temat, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej katordze psów na Cyprze i myślę, że nie jestem sama... Aż dziw bierze, że całe społeczeństwo może być takie zwyrodniałe... Jedna część męczy psiaki, a druga bez słowa to toleruje, bardzo przykre!
OdpowiedzUsuńStosunek do zwierzakow wynika pewnie z uwarunkowan kulturowych, ale dochodzi do tego zerowa edukacja na temat potrzeb np. psow, oraz zupelny brak prawa chroniacego zwierzeta.
UsuńAle czysta logika niw wystarczy? To jest zwierze musi wychodzic na dwor to przeciez jego naturalny klimat. Sama mialam shar peia i nie wyobrazam sobie nie wyjsc z nia na dwór, pobiegac pochozic. Nawet jak byla schorowana to wychodzilam z nia w nocy i lazilam po Kilka h zeby jej tylko bylo lepiej. Uspilam tylko dlatego ze ona juz miala problemy z nerkami, watroba przez ktoregos weta dostala skretu kiszek od nie stosownej dawki lekow. Juz nie wspomne o lekach na oczy tez zla dawke przepisali i mialam sunie slepa. Lekarza nie pozwalam bo wzroku by jej to nie wrocilo al nawymyslalam lekarzowi przy pacjentach. Wolalam zeby inni wiedzieli fo kogo ida. ludziom ktorzy nie potrafia sie zajac zwierzeciem sama bym zgotowala taki los jaki oni zwierzakom hotuja. Moze wtedy by zrozumieli co one czuja. Tak samo lekarzom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
autentyczna historia: jadac autem na Cyprze na drodze znalazłam 5 szczeniąt!!! oczywiście zabrałam je ze sobą,biedne cudaczki,zanim znalazłam miejsce dla nich to minelo pare dni ,dopiero w schronisku-klinice prowadzonej przez brytyjczykow znalazły miejsce.....
OdpowiedzUsuńNIestety nie potrafię zrozumieć takiego podejścia. Wkurza mnie takie myślenie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o psy i Cypr. Możecie polecic mi jakimi liniami najlepiej sprowadzic psa z polski? Mam 2,5 letnią suczkę American Stafford i planuję przywieźć ją do siebie.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za wszelkie info
Chyba najwygodniejsza opcja jest LOT, poniewaz jako jedyny lata bezposrednio z PL na CY. A im krotszy czas lotu, tym lepiej dla psiaka. Z tego co wiem, to bilet w jedna strone dla zwierzaka kosztuje 200E.
Usuń