Przeglądając kilka cypryjskich portali, natknęłam się na peany opiewające gościnność mieszkańców wyspy Afrodyty. Oczywiście są to strony internetowe tworzone przez Cypryjczyków i skierowane do potencjalnych turystów. Prócz tak oczywistych zalet jak słońce, plaże, ciepłe morze, smaczna kuchnia śródziemnomorska, wszędzie wymieniana jest cypryjska gościnność. Zaczęłam się zastanawiać, skąd tak powszechne przekonanie o tejże...
Nie za bardzo rozumiem, w czym ta gościnność ma się przejawiać? Według
jednej z definicji, które znalazłam w internecie gościnność to zespół
naturalnych, bezpośrednich, szczerych i życzliwych zachowań oraz działań
gospodarzy wobec gości. Jak sięgam pamięciom, ani jako turystka, ani jako
rezydentka wyspy nie doświadczyłam jakiś
nadzwyczaj przyjaznych zachowań ze strony tubylców.
Co więcej, z moich obserwacji wynika, że Cypryjczycy to co prawda bardzo
towarzyski naród, ale cenią sobie przede wszystkim swoje własne towarzystwo. Są
oni, mimo sporej wielokulturowości wyspy, bardzo hermetycznym narodem. W pracy
czy w szkole trzymają się razem, w opozycji do całej reszty obcokrajowców. Naturalnie
nie wszyscy, ale spora większość...
Polacy również szczycą się gościnnością.
Czym Waszym zdaniem objawia się nasza polska gościnność i czy nie jest ona
przereklamowana?
W jakim kraju czuliście się
najlepiej traktowani, gdzie okazywano Wam prawdziwą życzliwość??
Moim zdaniem Cypryjczycy są bardzo zadufanym w sobie narodem,i wiele razy widziałam i nawet doświadczyłam kilka razy bardzo nie miłego zachowania,bo nie jestem Cypryjką,albo że nie znam greckiego! Traktują bardzo często obcokrajowców jakby byli jacyś gorsi,oczywiście nie licząc Ruskich ;) I zauważyłam też, że Cypryjczycy są często mili "pod publiczkę" dla turystów...I później czytasz w internecie och jacy cudowni są Cypryjczycy i Grecy,tak jak napisałaś gościnni, i w ogóle naj naj...I tak sobie myślę wtedy ,przyjedź i pomieszkaj sobie wśród tych gamoniów ,to pogadamy ;)
OdpowiedzUsuńZgadzamy sie w stu procentach:)
UsuńCypryjczycy robia wszystko pod publiczke, ich powieszchownosc to idealny temat na kolejny post ;)
Nie bylam ani na Cyprze, ani nie znam cypryjczykow... Nawet nic nie slyszalam o nich ;)
OdpowiedzUsuńA czy Polacy goscinni ? Chyba starsze pokolenie ;)
Ja mam calkiem pozytywne doswiadczenia z okazywaniem goscinnosci w Polsce przez mlodsze pokolenia. Taki przyklad jak studenci Erazmusa, ktorzy zawsze sa bardzo mile widziani i pozytywnie traktowani, przynajmniej w Krakowie.
UsuńWiesz co goscinnosc to doznalam raz w zyciu. Takiej szczerej od nie znajomych. Przygarneli mnie i meza gdy wlascicielka z dnia na dzien wywalila nas z domu. Ludzie akurat znali mojego z widzenia i faktu ze pare razy cos im sprzedawal. Przygarneli nas i nic nie chcieli. Mieszkalismy z nimi miesiac. Do ravhunkow im sie dokladalismy bo glupio nam bylo. Ale to byla dla ns prawdziwa goscinnosc.
OdpowiedzUsuńGoscinnosc to cos co samo z siebie wychodzi i nikt nie wymaga od nas niczego.
Mnie rowniez goscinnosc kojarzy sie z byciem pomocnym i tak po ludzku , szczerze zyczliwym. Fajnie, ze trafilas na takich pozytywnych ludzi,kiedy bylas w potrzebie.
UsuńPolska goscinnosc... chyba przereklamowana.
OdpowiedzUsuńOwszem, jak sie wkracza na zasadzie "znajomy znajomego", z polecenia czy wprowadzenia do jakiegos towarzystwa, to ojojoj.
Ale.. wystarczy, ze ktos jest obcy. Ze inny (kolor skory, ubior a juz nie daj boze orientacja seksualna nie ta). Tu juz sa wrogie spojrzenia, obmawianie za plecami i czesciej nieufnosc albo wrecz wrogosc, a nie goscinnosc.I male zainteresowanie swiatem zewnetrznym...
Goscinnosci, takiego przyjaznego, przyjacielskiego nastawienia w stosunku do obcych doswiadczylam w Australii. Aussies sa przyjazni i wyluzowani :)
Mnie sie wydaje, ze Polacy sa mimo wszystko bardziej goscinni niz Cypryjczycy. Zwlaszcza mlodzi ludzie, tak jak pisalam np. studenci. Studiujac obracalam sie w gronie miedzynarodowym, moi polscy znajomi zawsze byi pozytywnie nastawieni do studentow z zagranicy. Zainteresowanie, pomoc, to wszystko bylo na porzadku dziennym. Moze z tego sie wyrasta?;)
UsuńStudenci to jest bardzo specyficzna grupa - w kazdym spoleczenstwie.
UsuńJa mowie o zwyklych ludziach ktorych mozna spotkac codzien na ulicy i ktorzy sa w najrozniejszym wieku.
Co do Cypryjczykow nie moge ie wypowiadac, bo nigdy tam nie bylam i Cypryjczykow nie znam.
Polacy rzeczywiście są bardzo gościnni a nasze polskie powiedzenie "zastaw się a postaw się" sprawdza się właśnie w Polsce najbardziej. Na Cyprze także spotkałam się z ogromną gościnnością u Ciebie. Tak więc trudno powiedzieć który naród jest najbardziej gościnny.
OdpowiedzUsuńCałuski MA.
Czyli jestem zywym potwierdzeniem, ze polska goscinnosc jest nadal aktualna i to za granica :D
UsuńOczywiście że tak. Myślę że każdy naród jest gościnny na swój sposób.
UsuńCałuski.MA>
Ja prawdziwej gościnności zaznałam od Włochów, u nich i w UK, Ci których spotkałam na swojej drodze zawsze byli przyjaźni, otwarci, po prostu przyciągali ludzi do siebie i każdy mógł czuć się jak "wśród swoich". Polska gościnność, hmm, coś w tym jest, ale nie przesadzałabym, nie wyobrażam sobie tj ludzie robili kiedyś bez zapowiedzi nagle wpaść do kogoś do domu, nawet w rodzinie jest to średnio widziane, sama z resztą też nie lubię niezapowiedzianych wizyt u siebie. Myślę, że jesteśmy gościnni ale tak umiarkowanie, lubimy dobrze gotować, posiedzieć wspólnie z innymi ludźmi u siebie ale "polska gościnność" to termin chyba już nie aktualny w tych czasach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa z najwieksza goscinnoscia spotkalam sie w Bulgarii. Wiele prostych , ale bezinteresownych gestow, jak rowniez zwykla, nie nastawiona na zysk sympatia ludzi. Bulgarzy sa zazwyczaj bardzo otwarci, wyluzowani, lubia sie bawic, pewnie te cechy maja wspolne z Wlochami:)
UsuńMogę powiedzieć o swoim doswiadczeniu w Lublinie, gdzie byłam pierwszy raz i nikogo nie znałam. Chociaż nie musiałam korzystać z gościnności, to na każdym kroku stykalam się z ogromną życzliwością i bezinteresowna pomocą. Stało to w kontraście w stosunku do Warszawy w której wtedy sporo przebywalam, gdzie raczej stykalam się z konwencjonalna uprzejmościa. To była pewna różnica, więc moze tradycja goscinnosci tez zależy od regionu.
OdpowiedzUsuńByliśmy w tym roku w Karyntii i bardzo nas zaskoczyło nadzwyczaj przyjazne nastawienie tambylcow. Moze z tego powodu, o którym byla juz mowa - rejon turystyczny. Ale byliśmy zauroczeni wielka życzliwością alpejskich Austriaków.
Wszędzie można spotakć różnych ludzi bardzo odmiennie nastawionych do turystów. Nie mniej jednak miło jest trafić na gościnnych tubylców.
OdpowiedzUsuńMieszkam prawie rok na Cyprze i nie spotkałam się z tym, żeby Cypryjczycy byli niemili, niegościnni i wszystko co na "nie" się zaczyna. Pierwsza przygoda - w kafeneio - kelner zabrał mnie na zakupy, bo nie miałam własnego samochodu, żeby kupić coś na obiad. Nie wiedziałam gdzie jest poczta? Sąsiadka widząc moją minę wyciągnęła samochód i zawiozła mnie pod sam budynek poczty. Znajomi przyjechali na wakacje i nie było miejsca w naszym mieszkaniu dla nas wszystkich. Własciciel domu udostępnił inne, puste mieszkanie, aby spędzili tam noc, bez żadnych opłat. To tylko niektóre moje doświadczenia. Nie zgadzam się z wydawaniem opinii o całym narodzie, to bardzo honorowym przecież Polakom nie przystoi!
OdpowiedzUsuń