
Dziś kolejna część wycieczki na stronę turecką, ponieważ z Kyreni (o której pisałam TUTAJ) pojechaliśmy do Famagusty.
Godzinka jazdy samochodem po bardzo przyzwoitych drogach (życzyłabym sobie, żeby podobne były w Polsce) i dotarliśmy do kolejnego punktu programu. Pokręciliśmy się trochę po samym mieście, ale głównym celem było zobaczenie dzielnicy Varosha, powszechnie nazywanej Ghost town.
WIDOK...